Walutowa analiza Trefix 12 kwietnia 2021
Na rynku walutowym w ostatnich tygodniach sporo się dzieje. Ubiegły tydzień też przyniósł nam silne zmiany, które mogą być ważne dla płynności i rentowności Waszych firm.
Bieżącymi informacjami jako ciekawostkę, w dzisiejszej analizie chcielibyśmy omówić wpływ inflacji oraz czeków stymulacyjnych na waluty. To jeden z głównych czynników determinujących obecnie kursy walutowe dlatego jest bardzo uważnie śledzony przez analityków. Odczyty inflacyjne dostarczają nam informacji o potencjalnych działaniach banków centralnych, których decyzje wspierają bądź nie, konkretne instrumenty finansowe. O czym mówi nam inflacja? Jaki wpływ ma na waluty? Czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie? Jak bieżące odczyty wpłyną na rynek i czy banki centralne będą interweniować? Na te wszystkie pytania postaramy się odpowiedzieć w poniższej analizie.
Komentarz rynkowy
Zacznijmy może od przeglądu rynku walutowego. Główna światowa para walutowa czyli EUR/USD notowana jest po cenie 1.1880. Kurs osłabił się szczególnie w drugiej części ubiegłego tygodnia. Między innymi dzięki umocnieniu EUR do USD, Polski Złoty zyskał wobec dolara amerykańskiego do poziomu 3,80 oraz wobec europejskiej waluty do poziomu 4,533. Funt brytyjski kosztuje natomiast 5,22, a frank szwajcarki 4,116. Szczególnie istotny jest ruch na USD gdyż jest to około 4% niższy poziom od tego jaki notowany był w ostatnim czasie przy poziomie 3,98. To obecnie duża ulga dla importerów.
W minionym tygodniu na rynkach finansowych dominowały mieszane nastroje. Z jednej strony mieliśmy szalejące indeksy (kolejne rekordy giełd w USA) i dobre nastroje związane z czekami w USA (o których powiemy dalej), z drugiej natomiast wciąż rośnie presja inflacyjna. W tle kluczowych czynników makroekonomicznych, inwestorzy wciąż mają na uwadze dane dot. szczepień i liczby zachorowań, które realnie patrząc, mocno się rozmijają. Liczba przypadków wciąż jest bardzo duża, tempo szczepień jest całkiem dobre (mówiąc o skali globalnej). Lekarze i politycy wierzą, że postęp w szczepieniach jest kluczowych czynnikiem do normalizacji życia społecznego i gospodarczego, dlatego też rynki finansowe również skupiają swoją uwagę na tych elementach.
“Czeki na akcje”
A teraz obiecana ciekawostka. Brzmi to może dość nieprawdopodobnie, by jakiekolwiek państwo wydawało czeki na akcje. Natomiast można tak powiedzieć o pomocy finansowej, jaką przygotowało USA dla swoich obywateli. Są to tak zwane czeki stymulacyjne, które Stany Zjednoczone mają zamiar wydać dla swoich obywateli. Według sondaży część środków może zostać spożytkowane na inwestycje w rynek akcyjny. Wygląda na to, że nawet około 10%. Ta informacja stymuluje rynki akcyjne i przyciąga inwestorów do amerykańskiej giełdy.

Wystarczy spojrzeć jak zachowywał się amerykański indeks SP500 w ciągu ostatniego roku. Obrazuje on 500 najlepszych spółek w USA. Ciężko dopatrywać się w nim kryzysowych spadków lub olbrzymich przecen. Nie mniej jednak w moim odczuciu może być zdecydowanie wyżej dzięki Rezerwie Federalnej. Mowa oczywiście o czekach stymulacyjnych, które będzie wydawała. Jak to wpłynie na rynek walutowy? Przede wszystkim zwiększony popyt na akcje odbije się na USD, przez co może go osłabić. Jest to szansa dla złotego na dalsze umocnienie. Warto przypomnieć, że potaniał on blisko 17 gorszy w ciągu zaledwie kilku dni. W dużej mierze jest to zasługa Rady Polityki Pieniężnej, która w ostatnim czasie nie uważała już (a trzymałą się tego stanowiska naprawdę długo), że złoty jest za mocny. Dlaczego? Można dywagować na ten temat, nie mniej jednak najbardziej prawdopodobny scenariusz to strach przed zbyt dużą inflacją. Warto tutaj dodać, że jest czynnik, który realnie może zaburzyć dobrą passę PLN. Mowa o nielimitowanym programie QE. Program ten zapewnia nielimitowany skup obligacji rządowych, w związku z tym wpływa na podaż złotego na rynku. Skoro obligacje mają być kupowane do przysłowiowego oporu, ich rentowności są wysokie, przez co ceny bardzo niskie, z jakiej racji inwestor miałby się zainteresować właśnie nimi? To może ograniczać realny popyt na PLN, przez co wyhamować także jego aprecjacyjne zapędy z ostatnich dni.
Możliwe też, że na umocnienie złotego wpływa także przesunięcie w czasie wyroku Sądu Najwyższego w sprawie kredytów frankowych.
Na rynek finansowy należy jednak patrzeć w skali globalnej. Stąd też często w analizach poruszamy temat USA, Strefy Euro czy Chin. Są to miejsca o dużej aktywności gospodarczej, które kreują długo i krótkoterminowe trendy na rynku. Rynek długu nieco odpuścił, przez co dolar stał się słabszy, a złotówka miała szansa nadrobić na wartości. Pojawia się tutaj jednak kluczowe pytanie, na jak długo? W moim odczuciu rynek długu i lekka odwilż jest to krótkoterminowy czynnik osłabienia USD, który jest dodatkowo wspierany przez czeki stymulacyjne (kolejny duży dodruk gotówki).
Duża ilość gotówki na rynku to także element polityki płynności. FED zabezpiecza się przed jej utratą. Nie mniej jednak jest w tym czynnik ryzyka, który pozwala mi twierdzić, że osłabienie USD jest wyłącznie Krótkoterminowe. Tym czynnikiem jest Biden i jego plan na gospodarkę Stanów Zjednoczonych. Ogromne zasoby gotówki, które pochłonie, będą oczywiście pochodziły z rynku. Gdzie wylądują? Odpowiedź jest prosta – w rynku dłużnym. Nikt, absolutnie nikt obietnic gospodarczy prezydenta nie będzie finansował z bieżących sald. Będą one realizowane poprzez emisję obligacji. Zwiększony popyt na nowy kupon wyciągnie gotówkę z rynku. Kolejnym ryzykiem, które się z tym wiąże to inflacja. Dlatego tak ważne będzie obserwowanie jej odczytów w najbliższych miesiącach. Sama, duża ilość gotówki na rynku nie musi wcale oznaczać zwiększonego wskaźnika inflacji. W tym kontekście liczy się szybkość jej obiegu, czyli prościej mówiąc wykorzystania. Jeżeli gotówka nie kreuje popytu nie można za bardzo mówić zasadniczym wzroście inflacji, gdyż wzrost cen napędzany jest przez popyt (czyli zakupy).
Euro i dolar w najbliższych dniach
Już na wstępie warto powiedzieć, że ten tydzień to początek sezon zysków za pierwszy kwartał, a duże banki, w tym JPMorgan Chase, Goldman Sachs, Bank of America, Wells Fargo, Citigroup i Morgan Stanley, również opublikują swoje raporty. W Europie natomiast inwestorzy będą obserwować produkcję przemysłową, sprzedaż detaliczną i handel zagraniczny, oraz dane o produkcji przemysłowej we Włoszech. Natomiast w Stanach Zjednoczonych poznamy dane dotyczące sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej wskazują na silny wzrost krajowego handlu i aktywności w marcu, ponieważ więcej firm otworzyło się ponownie z powodu programu wprowadzania szczepionek i rządowego pakietu pomocy na wypadek pandemii w wysokości 1,9 biliona dolarów.
Patrząc na szanse i zagrożenia na zbliżający się tydzień warto powiedzieć jeszcze o rentownością obligacji. Temat ten zszedł trochę na bok z racji skupienia się rynku na czekach stymulacyjnych. Nie mniej jednak to właśnie rentowności w dużej mierze kierowały ruchem w ubiegłym tygodniu. Na tym polu może nieco umocnić się USD, co krótkoterminowo może mieć duże znaczenie dla walut. Kluczowe będą jednak odczyty makroekonomiczne.
Powyższa analiza nie jest w żadnym przypadku rekomendacją inwestycyjną i stanowi wyłącznie prywatną opinię jej twórców.