Analiza ekonomiczno-walutowa Trefix 19 kwietnia 2021

W ostatnich dniach na rynkach finansowych przeważały optymistyczne nastroje, które spowodowały, że waluty rynków wschodzących takie jak Złoty (PLN) zachowywały się stosunkowo stabilnie. PLN wzmocnił się do USD i nieznacznie osłabił wobec EUR. Głównym czynnikiem powodującym te zmiany było silniejsze euro do dolara amerykańskiego. Obecna sytuacja jest wynikiem oczekiwanego ożywienia “pocovidowego”. Wizja powrotu do normalności przybrała na sile, co obiło się także coraz lepszym sentymencie na giełdach. Spadek rentowności amerykańskich powoduje umocnienie euro do USD, co widzimy także na kursie USD/PLN, który znalazł się na poziomie blisko 3,78.

Rynki pozostają pod wpływem stymulacji płynącej ze wsparcia fiskalnego, którego efekty obserwujemy na rynkach akcyjnych. Dlaczego to takie istotne dla giełd i walut? Każda stymulacja fiskalna niesie za sobą kilka konsekwencji. Potrzebna jest do niej gotówka (w dużej mierze mówimy o dodruku) oraz alokacja na rynku. Dodruk gotówki wpływa na popyt na walutę. Skoro jest jej więcej dostępnej na rynku oraz nie ma trudności z jej zakupem (wymianą), zwykle staje się po prostu tańsza. Dodatkowo, gdy wsparcie wędruje wprost do gospodarstw domowych pojawia się czynnik inflacji. Powinniśmy tutaj zadać pytanie, co zrobią z gotówką gospodarstwa domowe? Oszczędzą? Wydadzą? Spłacą kredyty? Biorąc pod uwagę stopy procentowe, deponowanie dodatkowych środków na rachunki bankowe nie ma większego sensu, z racji zerowej wręcz rentowności takiej inwestycji. W związku z tym część osób, pieniądze przeznaczy po prostu na rynki, by tam spróbować ochronić ich wartość. W związku z tym wzmożony popyt na aktywa finansowe, napędza ich ceny, co obserwujemy doskonale na rynku akcji, odkąd stymulacja fiskalna ma miejsce.

Komentarz rynkowy EUR/USD, USD/PLN, EUR/PLN

Nowy kwartał to swego rodzaju nowe szanse dla rynków walutowych. Niedługo będziemy mieli pierwszy miesiąc za sobą. Obecnie można powiedzieć, że giełdy testują w pewien sposób wyższe ryzyko, które zostało przyniesione wraz z rosnącym tempem szczepień.

Ubiegły tydzień EUR/USD zakończyło przy cenie 1,1970. Kurs kontynuuje nadrabianie strat, które wcześniej mocno go osłabiły (ze względu na wysoki poziom rentowności obligacji amerykańskich). 

Za dolara musimy obecnie zapłacić 3,7880 (USD/PLN), natomiast za euro 4,5480 (EUR/PLN). PLN osłabił się wobec euro i nieznacznie zyskał wobec USD czego głównym powodem jest wzrost kursu EUR/USD. Funt brytyjski kosztuje natomiast 5,249, a frank szwajcarki 4,126. Złoty pozostał dość neutralny lub lekko zyskał wobec innych z regionu jak forint węgierski (HUF) oraz korona czeska (CZK).

Karuzela danych 

Tydzień zapowiada się naprawdę intensywny. Szczególnie istotny będzie na franka, dolara i euro, w związku z tym szczególnie uważnie będziemy obserwować USD/PLN, CHF/PLN oraz EUR/PLN. Po pierwsze dane ze Stanów Zjednoczonych. W ubiegłym tygodniu mieliśmy serię istotnych publikacji makroekonomicznych. Sesje obecnego tygodnia skupią się wokół niezwykle istotnego dla USA rynku nieruchomości. Dane dot. sprzedaży mieszkań obrazują nie tylko popyt w sektorze mieszkań, ale przede wszystkim zdolność gospodarstw domowych do zaciągania kredytów hipotecznych. Oprocentowanie kredytów hipotecznych wzrosło, a wraz z nim spadła ilość wniosków o udzielenie hipoteki. To naturalne, że część gospodarstw domowych wraz ze zwiększonym oprocentowaniem i rosnącymi rygorami dot. udzielenia pożyczki, po prostu nie kwalifikuje się do jej uzyskania. Nie mniej jednak to subtelny sygnał tego, że banki w USA zacieśniają nieco politykę kredytową. Co ważne, po niedawnych publikacjach wyników kwartalnych, główne banki w USA odnotowały (niekiedy historyczne) bardzo dobre wyniki z działalności operacyjnej. O czym to świadczy? Po pierwsze, o tym, że sektor bankowy w Stanach Zjednoczonych uchronił się od większych strat w związku z niskimi stopami procentowymi oraz wycenia w najbliższej przyszłości możliwość ich podniesienia (w związku z wyższą inflacją). Wyższe stopy procentowe to także lepsza pozycja waluty. W krótkim terminie jednak możliwe jest osłabienie USD, w związku z dużą przeceną na rynku obligacji rządowych i umocnieniem złota.

W następnym tygodniu czeka nas także posiedzenie EBC (we czwartek). Rynek oczekuje, że Europejski Bank Centralny pozostanie wobec obecnej sytuacji neutralny. W moim odczuciu dobre dane z sektora przemysłowego, trwające szczepienia i globalne, pozytywne nastroje zostaną przez EBC wyszczególnione. W jaki sposób? Wesprą lepsze prognozy na kwartał. Inflacja przez większość banków centralnych traktowana jest, jako czynnik przejściowy (nie zwraca się uwagi na wyższe notowania inflacji). Z jednej strony odpychają od siebie presję na podwyżkę stóp procentowych, a z drugiej uzależniają rynki walutowe od “impulsywnych danych”. Mamy na myśli to, że waluty reagują na pojedyncze dane makroekonomiczne (skrajnie dobre lub skrajnie złe), zamiast na ogół środowiska ekonomicznego, jakie te publikacje kreują. Banki starają się zachowywać neutralnie, co w dużej mierze jest zasadne choć np. Goldman Sachs widzi w perspektywie kolejnych tygodni umocnienie EUR do USD na poziomie 1.25 a nawet 1,28 co ewidentnie wpłynęłoby na kursy USDPLN i EURPLN, szczególnie na umocnienie złotego do USD.  Wg większości ekonomistów, aby jednak do tego doszło, europejska waluta potrzebuje solidnego impulsu w postaci twardych danych makroekonomicznych oraz znalezienia oparcia w przekazie EBC.

Na złotego oprócz czwartkowego komunikatu EBC, będzie miała wpływ decyzja TSUE w sprawie kredytów frankowych, która pojawi się 29 kwietnia. EUR/PLN może wejść w trend wzrostowy, wyceniając wyprzedaż złotego przed decyzją. Krótkoterminowo jednak są szanse na umocnienie PLN, na bazie zbliżających się danych makroekonomicznych. Rynek wycenia, iż aktywność gospodarcza w Polsce ulegnie znacznej poprawie, a na większości wskaźników powinniśmy zobaczyć dużo lepszą dynamikę.

Euro i dolar w najbliższych dniach

Słabnący dolar zwiększa apetyt na ryzyko. W najbliższym tygodniu będziemy raczej obserwować kontynuację trendów antydolarowych. Rynek nie reaguje na dobre dane z USA.

Jego notowania determinowane są przez spadające rentowności obligacji. Trochę oddechu złapią waluty rynków wschodzących w tym złoty. Ustabilizowanie się notowań PLN to także wynik oddalającego się, negatywnego wyniku w sprawie kredytów frankowych. Pozytywne komunikaty dot. ożywienia, szczepionek i lepszych danych makroekonomicznych mogą wspierać szczególnie euro. Dobre nastroje objęły także rynek walutowy. Istotne ruchy pojawią się bliżej czwartku i komunikatu EBC. 

Powyższa analiza nie jest w żadnym wypadku rekomendacją inwestycyjną i stanowi wyłącznie prywatną opinię jej twórców.