Walutowa analiza Trefix 7 czerwca 2021
Amerykański rynek pracy
Miniony tydzień upłynął głównie pod znakiem danych z amerykańskiego rynku pracy. To właśnie on w skali globalnej determinuje nastroje na rynkach walutowych. Pragnę zaznaczyć, że w dużej mierze dobre wiadomości (o istotnym wzroście zatrudnienia) przez giełdy dobierane są jako złe. Dlaczego? Inwestorzy wraz z nimi zakładają szybszy powrót do zacieśniania polityki fiskalnej. Banki Centralne coraz ostrożniej jednak wypowiadają się o potencjalnym ożywieniu. W gospodarkach panuje obecnie duża nadpłynność, co związane jest a pakietami pomocowymi oraz dużym nadrukiem gotówki. W niedalekiej przyszłości ograniczenie tego zasobu (nadpłynności) może istotnie i co ważne negatywnie odbić się na rynku.
Komentarz walutowy
Finalnie jednak dolar nadal pozostaje słaby. W scenariuszu powrotu do normalności, a zatem i mniej rozrzutnej polityki fiskalnej istnieje duża szansa na jego umocnienie. Złoty natomiast cały ubiegły tydzień zyskiwał wobec większości walut. Sprzyjały temu dni wolne nie tylko w Polsce, ale także w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Zmienność w miniony poniedziałek była zatem dość niewielka.
Kurs EUR/USD ubiegły tydzień skończył na poziomie 1,216. W tym czasie przeżyły swoisty rollercoaster umacniając się max do poziomu prawie 1,225 zjeżdżając na minima 1,205. Notowania USD/PLN zamknęły się na poziomie 3,665, a kurs EUR/PLN natomiast 4,458 zł za 1 euro. Funt osłabił się wobec złotego. Notowania zakończyły ubiegły tydzień po cenie 5,190. GBP na globalnym rynku ma jednak bardzo silną pozycję, co może się odbić także na parze z PLN. Notowania CHF/PLN zamknęły się po cenie 4,076.
Komentarz rynkowy
W minionym tygodniu w Polsce mieliśmy publikację jednego z najważniejszych wskaźników makroekonomicznych – inflacji. Podskoczyła ona z miesiąca na miesiąc, aż o 1,2%. Ceny od nowego roku istotnie wzrosły z racji wprowadzenia podatku cukrowego, a także wyższych stawek za zużycie energii. Wyższa inflacja dała znak rynkom do tego, że PLN może liczyć w najbliższym czasie na wyższe stopy procentowe, które mają powstrzymać rozprzestrzenianie się potencjału do dużej inflacji.

Złoty i Rada Polityki Pieniężnej
Złoty po odczycie zachowywał się całkiem stabilnie. Rada Polityki Pieniężnej zakłada utrzymanie inflacji w granicach 2,5% w skali roku. Inwestorzy jednak i rynki walutowe nie wyceniają podniesienia stóp procentowych z przysłowiowego z dnia na dzień. Żyjemy w takich czasach, gdzie ewentualne zmiany w polityce fiskalnej nie są aż tak proste do wprowadzenia. Banki Centralne niesamowicie ostrożnie (co oczywiście jest zrozumiałe) wypowiadają się o ewentualnych podwyżkach. Myślę, że utrzymanie się stałego wskaźnika inflacji przez kilka najbliższych miesięcy na poziomie powyżej conajmniej 3,5%-3,8% skłoni Radę Polityki Pienieżnej do przemyślenia ewentualnych podwyżek. Na razie w ujęciu miesięcznym mamy drugi z kolei miesiąc, który spełnia ten warunek.
Dane PKB z Polski w ubiegłym tygodniu zaskoczyły pozytywnie. Przemysł w kraju także ma się dobrze, o czym świadczy lepszy odczyt PMI dla przemysłu, który podskoczył do poziomu 57,2 pkt (umowna granica 50 pkt). Jedynie dane o inflacji wypadły negatywnie – były dwukrotnie wyższe od celu NBP i najwyższe od dekady.
Sentyment na globalnym rynku jest przede wszystkich determinowany przez największe gospodarki świata – w tym USA i Strefę Euro. Tutaj mamy do czynienia ze stopniowym powracaniem rynku pracy do normy. Inwestorzy od piątkowego raportu NFP w Stanach Zjednoczonych oczekiwali wzrostu zatrudnienia na poziomie około miliona w kwietniu (przy odczycie ok. 270k) oraz 660 tysięcy w tym miesiącu. Dane jednak lekko rozczarowały. Publikacja natomiast wypadła na poziomie 560 tysięcy. Indeksy (rynki akcyjne) istotnie odbiły. Dolar natomiast trochę się umocnił.
Euro i dolar w najbliższych dniach
Ministrowie finansów G7 osiągnęli w sobotę historyczne porozumienie w sprawie reformy globalnego systemu podatkowego, mówiąc, że poprą minimalną globalną stawkę podatku od osób prawnych w wysokości co najmniej 15%. Ten ruch ma na celu skłonienie gigantów technologicznych do płacenia uczciwej części i utoruje drogę do szerszej umowy między krajami G20 w przyszłym miesiącu. Po drugiej stronie Atlantyku inwestorzy czekają na publikację miesięcznych danych o PKB Wielkiej Brytanii, które prawdopodobnie pokażą bezprecedensowy wzrost brytyjskiej gospodarki w kwietniu, wspierany przez rekordowe wzrosty produkcji przemysłowej i budowlanej. W Strefie Euro EBC wyda swoją ostatnią decyzję w sprawie polityki pieniężnej, a rynki nie spodziewają się zmian w kosztach kredytu, pomimo niedawnego skoku cen konsumenckich. Inflacja w maju osiągnęła najwyższy poziom od października 2018 r., podczas gdy decydenci już powiedzieli, że presja kosztowa ma być tymczasowa. Jeśli chodzi o kalendarz ekonomiczny, kluczowe publikacje obejmują ostateczne szacunki dla strefy euro dotyczące wzrostu PKB w pierwszym kwartale i zmiany zatrudnienia.
Euro ma szansę odbić w tym tygodniu na bazie lepszych danych z Europy. Dolar natomiast po odczytach z rynku pracy może osiąść nieco na laurach i ulec korekcie. W środę na światło dzienne wychodzi komunikat Rady Polityki Pieniężnej po posiedzeniu czerwcowym. Tutaj, o i le Rada powie coś o możliwej zmianie polityki, złoty może się dalej umacniać.
Powyższa analiza nie jest w żadnym stopniu rekomendacją inwestycyjną i sanowi wyłącznie prywatną opinię jej twórców.